Hello Sweet World!😎
Już od dłuższego czasu chodziło za mną poczucie, że najwyższy czas przyrządzić jambalayę – wyśmienite danie jednogarnkowe wywodzące się amerykańskiego Południa, czy bardziej konkretnie z Luizjany. Połączenie kurczaka, krewetek oraz ostrej paprykowej wędzonej kiełbasy kusi na równi z wygodą jaką daje przygotowanie całego, kompletnego dania w wolnowarze.
Pobyt na Teneryfie jeszcze bardziej wzmocnił „dręczące” mnie przekonanie o nieuchronności przygotowania jambalayi. Dostępność świeżych krewetek oraz chorizo robiła swoje 😉
Aż wreszcie, po powrocie do domu, dorwałem się do serii mieszanek przypraw Knorr – Autentyczne smaki […] – tu wstaw wybraną lokalizację. Naprawdę całkiem przyzwoite mieszanki, znacząca większość o czystym, zachęcającym składzie 😊 A wśród nich jest i ona – mieszanka przypraw Autentyczny smak Ameryki – Cajun. Z jambalayą na obrazku i nawet skromnym krótkim przepisem z tyłu. Nic tylko robić 😂🤷🏼♂️
Należy się Wam również więcej informacji o samej jambalayi i jej wersji do przygotowania w wolnowarze.
Wywodzące się z Luizjany jednogarnkowe danie łączące mięso, warzywa i ryż. W kreolskiej jambalayi odnaleźć można wpływy kuchni hiszpańskiej, zachodnio-afrykańskiej oraz francuskiej. Odmian jambalayi jest naprawdę wiele, ale do najbardziej klasycznej należeć będzie wersja z wędzoną kiełbasą, krewetkami i oczywiście kreolskim zestawem warzyw czyli cebulą, selerem naciowym i zieloną papryką.
W mojej wersji królować będzie chorizo, krewetki i kurczak, a całość dopełni wspaniała suszona wędzona papryczka jalapeño. Starając się trzymać tradycyjnym kreolskim wpływom, w doborze warzyw kierowałem się jednak głównie kolorystyką – czerwona cebula, seler naciowy, trzy kolory papryk. Kolorowo i wesoło. Od razu milej na talerzu.
Cały przepis dostosowany jest do przygotowania w wolnowarze, ale uwaga, tym razem jednak nie jest to danie – wrzuć, wyjdź do pracy i rozkoszuj się na kolację 😜 Przygotowanie jambalayi polecam na weekend, tak by kolejno dodawać składniki do misy slow-cookera w trakcie gotowania, a także pilnować czy ryż nam się nie przypala/przywiera do garnka – uwierzcie wiem co mówię😉
Skoro już wszystko wiecie, możemy przechodzić do roboty 🙂
Składniki:
- 100g pikantnego chorizo
- 400g krewetek
- podwójna pierś z kurczaka
- 2 czerwone cebule
- 3 ząbki czosnku
- 4 łodygi selera naciowego
- czerwona papryka
- zielona papryka
- żółta papryka
- suszona, wędzona papryczka jalapeño
- 2 szklanki bulionu (KLIK)
- puszka krojonych pomidorów
- 1 1/2 szklanki ryżu (u mnie tym razem brązowy)
- 3 łyżki przyprawy Cajun (sposób na domową mieszankę znajdziecie tutaj – KLIK)
- wybrany tłuszcz do natarcia misy slow-cookera (olej kokosowy / oliwa z oliwek / smalec)
- sól i pieprz dla smaku
- natka kolendry do podania
Wykonanie:
- Jalapeño moczymy w wodzie przez około pół godziny.
- Chorizo kroimy w cienkie plasterki. Kurczaka w kostkę. Cebule w piórka. Papryki w kostkę. Jalapeño rozcinamy, usuwamy gniazda niesienne i drobno kroimy. Łodygi selera naciowego kroimy na pół, a następnie na plasterki. Ząbki czosnku przeciskamy przez praskę.
- Misę wolnowaru dokładnie nacieramy wybranym tłuszczem (olej kokosowy / oliwa z oliwek / smalec).
- Do misy wolnowaru dodajemy chorizo, kurczaka, papryki, cebule, seler naciowy, czosnek i jalapeño. Całość zalewamy bulionem oraz pomidorami. Doprawiamy mieszkanką przypraw Cajun oraz solą i pieprzem. Całość dokładnie mieszamy.
- Przykrywamy wolnowar i gotujemy na „low” przez 3 godziny.
- Dodajemy ryż, mieszamy. Ponownie przykrywamy i gotujemy przez kolejne 2 godziny.
- Krewetki obieramy z pancerzy. Dodajemy do misy wolnowaru, mieszamy. Przykrywamy i gotujemy przez ostatnie 30 minut.
- Próbujemy, ewentualnie doprawiamy. Podajemy z natką kolendry.
BOOM!💪🏼
PROTIP – czas gotowania przetestowany i zatwierdzony na crock-pocie. Przy dłuższym czasie przyrządzania, ryż zaczynał się lekko przypalać/przywierać do misy. Także naprawdę lepiej pilnować wolnowaru w ostatniej fazie gotowania z ryżem. W innych wolnowarach czas gotowania może ulec wydłużeniu.
Paleoszef.