Hello Sweet World!😎
Święta szybko zleciały i pewnie cześć z Was już planuje powrót do bardziej racjonalnego żywienia, może nawet z większym celem w perspektywie – Projekt plaża 2018 😜
W Święta waga mi spada, ale podobno to nie jest reguła 😉 U mnie sprawa jest prosta, połowy rzeczy ze świątecznych potraw nie jem, a i objętość jedzenia spada, bo treningu nie ma. Zaskakująco, ciężko jest nabić kalorie unikając w Święta majonezu (którego nie lubię) i kupnych deserów (optuje za wersjami homemade)… Tak czy inaczej dobrze wrócić do jedzenia, które sam sobie przygotowuje i które wpasowuje się w moje zachcianki.
Łącząc oba wątki – racjonalne żywienie z lekkim deficytem kalorycznym oraz moje smaki – zmierzamy do bohatera dzisiejszego posta. Króla polskich przystawek. Potrawy serwowanej w restauracjach, która jako jedyna była akceptowana w czasach żywienia „na siłownię”. Sennego marzenia każdego mięsożercy. Siekanego tatara.
Spożywany bez pieczywa, tatar jest potrawą niskokaloryczną i wysokobiałkową. Idealną w okresie powrotu do formy po świątecznym rozluźnieniu 😉
A i najważniejsza uwaga – dobry tatar to tatar siekany. Mielony dobry jest tylko jak się ma ostatnią godzinę światła słonecznego i trzeba zdążyć ze zdjęciami 😉
Dodatki to kwestia mocno indywidualna, ja preferuję na ostro, ale ogranicza Was tylko wyobraźnia. Jedno z moich najciekawszych i najbardziej zaskakujących doznań kulinarnych związanych z tatarem, to tatar z żubra serwowany z małą rybką anchovis. Mimo mocno sceptycznego nastawienia, powiem, że to naprawdę dobrze zagrało…
Składniki:
- 200g polędwicy wołowej
- łyżka gazowanej wody mineralnej
- 1/4 czerwonej cebuli
- kilka plasterków jalapeño
- ogórek kiszony
- 2-3 plastry pomidorów
- papryczka chilli
- żółtko jaja kurzego
- sól i pieprz dla smaku
Wykonanie:
- Mięso kroimy w plastry, które następnie siekamy (drobno lub na większe, bardziej wyraziste kawałki).
- W misce wyrabiamy mięso wraz z łyżką gazowanej wody mineralnej.
- Tatara układamy na talerzu, deseczce czy innymi sprzęcie kuchennym, na którym zamierzamy go serwować. Na środku mięsa robimy lekkie wgłębienie.
- Cebulkę siekamy na drobną kostkę. Podobnie siekamy ogórka. Całość dodatków rozkładamy wokół naszej wołowiny.
- Jalapeño siekamy na drobną kostkę, a następnie układamy je na mięsie, wokół zagłębienia.
- Gdy wszystkie dodatki mamy rozłożone, na wierzchu układamy surowe żółtko.
- Całość należy oprószyć solą i pieprzem i zabierać się do mięsnej uczty!
BOOM!
Paleoszef.
Ps. jakie są Wasze ulubione dodatki do tatara? I podzielcie czym Was najbardziej zaskoczyli Restauratorzy serwując to proste acz przepyszne danie?
1 myśl w temacie “Uczta mięsożercy – tatar wołowy”