high-carb, Indyjska, Kolacja, Obiad, Paleo, Samuraj, Slow-cooker

Indyjski ryż z indykiem i warzywami (Indyk Biryani)

Hello Sweet World!😎

Wybaczcie za dłuższy okres ciszy na blogu, ale Crossfit Games Regionals w Berlinie oraz obowiązki służbowe zapełniły w całości mój grafik, a przecież z treningów nie zrezygnuję 😉

Kilka słów odnośnie treningów, bo już drugi tydzień jedziemy z nowym programowaniem, który skupia się głównie na poprawie osiągów w ciężarach i gimnastyce. Ciekaw jestem rezultatów, na razie solidnie wypełniam wszystkie założenia treningowe i liczę na progres. Powiem tyle, gimnastyka to zdecydowanie dobry kierunek pracy, bo ta część crossfitowego rzemiosła u mnie kuleje. Nie lubisz czegoś robić? To najprawdopodobniej znak, że nie jesteś w tym dobry i warto byłoby nad tym popracować. Tym kluczem obecnie się kieruję, choć liczba elementów do poprawy jest tak wielka, że nie ma mowy o pracy nad wszystkim.

received_10156451965252459-01

 

 

Crossfit Games Regionals w Berlinie to było cudowne doświadczenie. Można było odnieść wrażenie, że otaczają Cię wyłącznie najsprawniejsi ludzie w Europie i nie mówię tutaj tylko o uczestnikach, ale też o większości widowni.

Emocje jakich dostarczyli nam Polacy są wręcz nie do opisania, dość powiedzieć, że do ostatniego eventu bili się o awans do Crossfit Games. Niestety tym razem się nie udało, ale nie sposób nie docenić serca które zostawili w Berlinie. Walcząc o wyjazd do Madison, a więc pierwsze pięć pozycji, Gabi Migała zakończyła zawody na szóstym miejscu (zwycięstwo w evencie nr 1 oraz 5 eventów zakończonych w TOP10), a Bronek Olenkowicz siódmym (2 eventy zakończone w TOP5 oraz 4 w TOP10). Piękna robota, naprawdę można było być dumnym z naszych reprezentantów.

Do dzisiaj nie mogę zapomnieć sprinterskiej końcówki eventu numer 5 zarówno w wykonaniu Gabi jak i Bronka. 50 HSPU, 50T2Bs, 50 kcal na Assault Bike’u, 50 wejść na boxa z hantlami oraz dwa razy 50 stóp wykroków z hantlą nad głową. Schodząc z air bike’a plasowali się gdzieś w końcówce stawki, ale solidne i równe tempo podczas dwóch ostatnich ćwiczeń przywodziło na myśl sprinterów. Wrzawa gdy zbliżali się do mety była olbrzymia, a mimo wolnego startu Gabi skończyła piąta, a Bronek czwarty. Rewelacja!

Tym bardziej cieszy, że udało mi się załapać na zdjęcie z Gabi!😀

Maker:0x4c,Date:2017-9-24,Ver:4,Lens:Kan03,Act:Lar01,E-Y

Kolejną atrakcją weekendu było spotkanie na żywo autorów crossfitowego vloga TeamRichey. Strasznie dziwnie spotkać na żywo i chwilę pogadać z osobami, które oglądasz codziennie w ekranie telewizora. Co ciekawe, załapaliśmy się nawet na sekundowy epizodzik w jednym z ich vlogów 😀 Łapcie linka i zobaczcie ok. 1:12 (KLIK).

Maker:0x4c,Date:2017-9-24,Ver:4,Lens:Kan03,Act:Lar01,E-Y

Wreszcie, nie mogę nie wspomnieć o super paleo knajpce, którą udało się nam ogarnąć na sobotnie śniadanie. Spreegold to wprawdzie niezbyt tania sieciówka, ale w ofercie mają sporo „paleo przyjaznych” pozycji, a ich wypasiony omlet (power paleo omelette) zdecydowanie sprawdził się na długi dzień na widowni Velodromu. Także jakbyście nie mieli pomysłu na zdrowsze śniadanie w Berlinie – szukajcie Spreegold! 😉

img_20180519_083923_982

Maker:0x4c,Date:2017-9-24,Ver:4,Lens:Kan03,Act:Lar01,E-Y

Zgrabnie przechodząc już do kwestii kulinarnych, mam dla Was dzisiaj bardzo fajny przepis na danie kuchni indyjskiej, tj. ryż z indykiem i warzywami, który przygotujecie w slow-cookerze. Dajcie znać czy potrzebujecie też wersji przygotowywanej tradycyjnie, to i taki przepis pojawi się na blogu 😉 W każdym razie, dzisiaj potrawa typowo w nurcie paleo samuraj. Potrawa, która idealnie sprawdza się w diecie pod crossfit, ale ze względu na walory smakowe polecam ją każdemu.

Wyjątkowo, w przeciwieństwo do moich typowych dań z wolnowaru (KLIK) dzisiaj trzeba będzie się odrobinę więcej napracować, ale efekt wart jest zachodu. Konsystencja i aromat ryżu naprawdę robi robotę…

No to jazda! Zabieramy się do pracy 😉

Indyk Biryani

IMG_20180513_155057-2.jpeg
Indyk Biryani

Składniki:

  • szklanka ryżu basmati
  • filet z indyka (u mnie ok. 800g)
  • 2 czerwone cebule
  • pomidor
  • 2 papryczki chilli
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka kurkumy
  • 1,5 łyżeczki świeżo zmielonego imbiru
  • 1,5 łyżki garam masala
  • łyżka roztartych w moździerzu ziaren kolendry
  • łyżeczka chilli
  • 1/4 łyżeczki soli
  • szczypta czarnego pieprzu
  • 2 łyżki śmietanki kokosowej
  • 2 czerwone papryki
  • oliwa z oliwek do smażenia
  • 4 łyżki płynnego mleka kokosowego
  • 1/2 łyżeczki szafranu
  • 1/2 szklanki bulionu (KLIK)
  • sól i pieprz dla smaku
  • świeża kolendra do podania

Wykonanie:

  1. Ryż zalewamy wodą i zostawiamy do namoczenia do momentu gdy indyk będzie już odpowiednio zamarynowany.
  2. Zaczynamy od przygotowania indyjskiej marynaty. Na dużej patelni, na średnim ogniu, rozgrzewamy łyżkę oliwy z oliwek.
  3. Jedną czerwoną cebulę kroimy w kostkę.
  4. Na rozgrzaną patelnię dodajemy cebulę. Smażymy do zeszklenia, ok. 3-5 minut. Cebulę ściągamy z patelni i zostawiamy do ostygnięcia.
  5. Do kielicha blendera dodajemy zeszkloną cebulę, pokrojonego w kostkę pomidora, papryczki chilli pozbawione gniazd nasiennych (lub ich znaczącej większości, jeśli chcecie podbić trochę ostrość naszej potrawy), śmietankę kokosową, obrane ząbki czosnku, świeżo starty imbir, kurkumę, kolendrę, garam masalę oraz sól i pieprz. Całość dokładnie blendujemy, do uzyskania jednolitej konsystencji.
  6. Filet z indyka kroimy w dość dużą kostkę, a następnie dokładnie mieszamy z indyjską marynatą. Całość przykrywamy i wstawiamy do lodówki na minimum 3 godziny (a optymalnie na całą noc).
  7. Gdy indyk się już zamarynuje, przystępujemy do ostatniej fazy gotowania. W małej miseczce robimy mleko szafranowe, mieszając płynne mleko kokosowe z szafranem, który delikatnie rozgniatamy łyżeczką. Miseczkę odstawiamy.
  8. Na dużej patelni, na średnim ogniu, rozgrzewamy łyżkę oliwy z oliwek. Drugą czerwoną cebulę kroimy w dość grube plastry, które następnie smażymy do zarumienia na rozgrzanej patelni.
  9. Papryki kroimy w kostkę.
  10. Misę slow-cookera dokładnie smarujemy oliwą z oliwek, a następnie umieszczamy w niej naszego zamarynowanego indyka. Na indyku układamy plastry cebuli oraz paprykę, na których układamy odsączony z nadmiaru wody ryż. Całość równomiernie zalewamy mlekiem szafronowym oraz bulionem.
  11. Przykrywamy wolnowar i całość gotujemy przez ok. 8 godzin w trybie „low”.
  12. Serwujemy z świeżą kolendrą!

BOOM!💪🏼

PROTIP – możemy skrócić czas gotowania uprzednio gotując namoczony ryż, tak by był jeszcze mocno al dente, przez ok. 6-7 minut. Wtedy danie potrzebować będzie ok. 4 godzin w wolnowarze.

Paleoszef.

2 myśli w temacie “Indyjski ryż z indykiem i warzywami (Indyk Biryani)”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s