Hello Sweet World!😎
Planując weekendowy obiad nie miałem wielkiego wyboru – dzięki zamkniętym sklepom 6 stycznia 2017 r. i zakupowemu szałowi pozbawionych możliwości zakupowych Polaków – w mięsnym udało mi się zaopatrzyć jedynie w polędwiczkę wieprzową.
Swoją drogą czy to nie dziwne, że wystarczy świadomość jednego dnia z brakiem możliwości zrobienia zakupów i ludzie dostają histerii, obkupując się jakby miała nadejść Apokalipsa i jej Czterej Jeźdźcy? A pomyśleć, że lada moment nadejdzie epoka zakazu handlu w niedzielę…
Wracając do bardziej przyziemnych tematów i weekendowego obiadku – przygotowywałem sobotnim rankiem dressing musztardowo-miodowy do śniadaniowej sałatki, gdy przypomniałem sobie, że te klasyczne przecież połączenie idealnie komponuje się również z wieprzowiną. A na prowizorycznej lodówce na balkonie polędwiczka wieprzowa czeka na przyrządzenie… Szybka marynata i można już było wypatrywać obiadu. Okres oczekiwania wydłużył się nieznośnie przez piekielnie źle działający piekarnik i nie mogące się upiec ziemniaczki…
Tak, tak, jem ziemniaki i czuję się z tym wyśmienicie. W internetach można co chwila natrafić na poglądy wykluczające ziemniaki z paleo diety. Traktowane są często jako paleo-zło albo, co najwyżej, wzgardzoną paleo-szarą strefę – „hmmm, nie wiem dlaczego, ale raczej powinieneś unikać ziemniaków, wcinaj bataty one są super-paleo„. W mojej ocenie, nie warto wykluczać ziemniaków z naszych diet (oczywiście w razie braku przeciwwskazań). Są zdrowe, niskokaloryczne i, bez cienia wątpliwości, stanowią one produkt prawdziwie lokalny.
Wreszcie obiad podano...
Dla przeciwników ziemniaków i osób na diecie-niskowęglowodanowej, polędwiczki serwujemy na sałacie 😉
Składniki:
Polędwiczka
- polędwiczka wieprzowa
- sok z połówki cytryny
- łyżeczka musztardy Dijon
- łyżeczka miodu
- łyżka oliwy
- sól i pieprz
Pieczone ziemniaczki
- 8 średniej wielkości ziemniaków
- sól i pieprz
- łyżeczka słodkiej papryki
- 1/4 łyżeczki pieprzu cayenne
- 1/2 łyżeczki rozmarynu
- 5 ząbków czosnku
- łyżka oliwy z oliwek
Wykonanie:
- Polędwiczkę doprawiamy solą i pieprzem, którą następnie delikatnie wmasowujemy w mięsko.
- W szklance dokładnie mieszamy sok z cytryny, musztardę, miód i oliwę.
- Umieszczoną w torebce na żywność polędwiczkę zalewamy marynatą. Potrząsamy i mieszamy, a następnie odkładamy do lodówki na kilka godzin.
- Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni Celsjusza.
- Ziemniaki kroimy na małe łódeczki, a następnie w dużej misce mieszamy je z przyprawami, ząbkami czosnku. Całość zalewamy oliwą i jeszcze raz dokładnie mieszamy.
- Polędwiczkę wyciągamy z lodówki i odstawiamy na kuchenny blat, żeby na spokojnie doszła do temperatury pokojowej.
- Ziemniaki rozkładamy równomiernie na blasze do pieczenia i pieczemy do miękkości, przez ok. 45 minut. Jeśli nasze łódeczki są sporej wielkości (albo Wasz piekarnik działa tak jak mój) czas pieczenia może się wydłużyć do godziny – musicie jednak uważać, żeby się zbytnio nie przypiekły.
- Na mniej więcej 10 minut przed końcem pieczenia, rozgrzewamy średniej wielkości patelnię i obsmażamy na niej polędwiczkę z każdej strony, do zarumienienia. Pozostały nadmiar marynaty zostawiamy do przygotowania sosu.
- Polędwiczkę wkładamy do piekarnika na około 5-6 minut.
- Na małej patelni redukujemy nadmiar marynaty, do uzyskania konsystencji gęstszego sosu.
- Polędwiczkę odstawiamy na chwilę przed pokrojeniem jej w grube soczyste plastry, które przed podaniem doprawiamy solą i pieprzem.
- Podajemy z pieczonymi ziemniaczkami i musztardowo-miodowym sosem.
BOOM!💪
Smacznego!
Paleoszef.
Lubię marynaty z miodu i musztardy więc wypróbuję ten przepis!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sprawdzony pomysł 😊 smacznego!
PolubieniePolubienie