Kolacja, Low-carb, Meksykańska, Obiad, Paleo, Samuraj

Wołowe fajitas w sosie Adobo

Hello Sweet World!😎

Święta, Święta i po Świętach 😉 Szybko minęło, można wrócić do normalnego trybu treningowo-żywieniowego. Choć u mnie cały czas jeszcze nie taki normalny – przymusowa przerwa w treningach angażujących mięśnie obręczy barkowej potrawa minimum do 9 stycznia ☹️ Jeśli dłużej, to zostanę chyba biegaczem 😜

Wracając do tematów kulinarnych. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale świąteczne potrawy sprawdzają się u mnie na krótką metę. Z wielką chęcią wracam więc do moich kulinarnych podróży. Szukając czegoś mocno odmiennego od potraw, które wsuwaliśmy podczas Świąt, po raz kolejny, skierowałem moje spojrzenia ku Meksykowi. Miało być pikantnie, z dużą ilością mięsa. Tak się nastawiłem na wołowe fajitas, że musiałem pogodzić się z faktem, że nigdzie nie udało mi się dostać natki kolendry. Całe szczęście, że suszonej kolendry mam spory zapas 😜

Uwzględniając celne uwagi jednej z Czytelniczek, dzisiejsza wersja fajitas opiera się na marynowaniu zarówno mięska jak i papryk. Jeśli chcecie sprawdzić fajitas z polędwiczek wieprzowych – zapraszam tutaj (KLIK).

Sos Adobo, w którym zamarynujemy dzisiaj wołowinę, jak większość technik kulinarnych, ma swoje korzenie funkcjonalne (jak Crossfit!). Zanim stał się sposobem urozmaicania walorów smakowych mięs, ryb oraz warzyw, służył naszym przodkom do konserwowania nadmiaru upolowanego mięsa. Poprzez marynowanie kawałków mięsa w mocno paprykowych sosach, nasi przodkowie byli w stanie wydłużyć przydatność mięsa, nawet gdy nie mieli możliwości skorzystania z niskich temperatur. Wariacji sosów Adobo jest pewnie tyle ile narodów/plemion, ale łączy je wykorzystanie suszonych papryczek chilli. Według mnie najsmaczniejszą jest ta, która wykorzystuje sok z pomarańczy. Jego słodycz idealnie komponuje się z ostrymi suszonymi papryczkami chilli.

Zabieramy się do roboty!

Sos Adobo

Składniki:

  • 12 suszonych papryczek chilli Bird’s Eye
  • 1/2 szklanki wody + kilka łyżek w razie potrzeby
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka octu jabłkowego
  • 3/4 łyżeczki soli
  • sok z połowy pomarańczy
  • 1/2 łyżeczki oregano
  • 1/4 łyżeczki kuminu

Wykonanie:

  1. Papryczki rozcinamy na pół i usuwamy z nich gniazda nasienne.
  2. Umieszczamy je na suchej, zimnej patelni i podprażamy, na dużym ogniu, przez około minutę, przekręcając je i lekko dociskając do patelni.
  3. Uprażone papryczki umieszczamy w misce z zimną wodą, tak by w całości się zatopiły. Zostawiamy je na około pół godziny.
  4. W międzyczasie, na tej samej patelni, na średnim ogniu, prażymy ząbki czosnku – z pozostawionymi osłonkami/skórkami. Możemy je co jakiś czas poobracać, a łączny czas prażenia powinien wynieść około 15 minut. Gdy się zakończy, uprażone ząbki czosnku odstawiamy do ostygnięcia.
  5. Po upływie pół godziny, papryczki odsączamy, zaś wodę obowiązkowo wylewamy.
  6. W kielichu blendera umieszczamy papryczki, wyciśnięty ze skórek czosnek, przyprawy, 1/2 szklanki wody, sok pomarańczowy oraz ocet. Całość dokładnie blendujemy przez minimum 3 minuty. Jeśli sos będzie zbyt gęsty, możemy stopniowo dodawać po łyżce wody.
  7. Sos jest gotowy na nasze mięsko i papryki.

Wołowe fajitas20171221_205701-01.jpegSkładniki:

  • 1/2 kg delikatnej wołowiny (u mnie rostbef)
  • 4 łyżki sosu Adobo
  • duża biała cebula
  • czerwona papryka
  • zielona papryka
  • żółta papryka
  • 2 łyżki sosu Adobo
  • łyżka suszonej kolendry
  • oliwa z oliwek do smażenia
  • ćwiartki limonki (do podania)
  • plasterki awokado (do podania)
  • natka kolendry (do podania)

Wykonanie:

  1. Wołowinę kroimy w cieniutkie paski. Umieszczamy ją w torebce do żywności, zalewamy sosem Adobo i delikatnie nacieramy mięsko sosem. Marynujemy w lodówce przez minimum 2 godziny – optymalnie przez całą noc.
  2. Zamarynowaną wołowinę wyciągamy z lodówki na pół godziny przed gotowaniem.
  3. Cebulę kroimy w piórka, a papryki w paseczki. Paprykę umieszczamy w misce, do której dodajemy 2 łyżki sosu Adobo oraz łyżkę suszonej kolendry. Mieszamy, a następnie miskę, przykrytą folią do żywności, wstawiamy do lodówki.
  4. Na dużej głębokiej patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy z oliwek. Z paseczków wołowiny strzepujemy nadmiar sosu, a następnie podsmażamy je do zarumienienia, przez ok. 3-5 minuty. Wołowinę ściągamy z patelni.
  5. Patelnię ponownie rozgrzewamy wraz z łyżką oliwy z oliwek. Gdy patelnia już się dobrze rozgrzeje dodajemy cebulę. Podsmażamy do zeszklenia, przez ok. 5 minut. Dodajemy papryki wraz z sosem i smażymy je przez dodatkowe 3-4 minuty, od czasu do czasu mieszając, do ich skarmelizowania.
  6. Do papryk dodajemy uprzednio usmażone paseczki wołowiny i całość smażymy jeszcze przez około minutę, cały czas mieszając.
  7. Podajemy na gorącej, żeliwnej patelni – najlepiej skierczące. By dopełnić całokształtu meksykańskiej podróży kulinarnej – serwujemy udekorowane kolendrą, plasterkami awokado oraz ćwiartką limonki.

BOOM!💪🏼

PROTIP#1 – jeśli macie odwagę, może spróbować papryczek ostrzejszych niż Bird’s Eye, które wykorzystuję w dzisiejszym przepisie (KLIK) – Paleoszef zaopatruje się w  ostrzejsze papryki, w tym moje ukochane chipotle czyli wędzone jalapeño, tutaj (KLIK).

PROTIP#2 – wiem, że o tym wspominam za każdym razem, ale naprawdę warto o tym pamiętać. Każda zabawa w kuchni z papryczkami chilli powinna być wykonywana w rękawiczkach. Kontakt kapsaicyny zawartej w papryczkach z jakąkolwiek otwartą częścią ciała jest bardzo nieprzyjemny.

PROTIP#3 – jeśli preferujcie by Wasze sosy były kremowe, po zblendowaniu, możecie sos Adobo odsączyć przez sitko o małych oczkach. Paleoszef zdecydowanie preferuje jednak sos z odrobiną tekstury 😉

PROTIP#4 – ostatnio fajitas serwuję z ryżem, nawet kontuzjowane crossfity wymagają odpowiedniej ilości węglowodanów.

20171221_210005-01.jpeg Smacznego!

Paleoszef.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s