Keto-friendly, Kolacja, Low-carb, Obiad, Paleo, Polska, Slow-cooker

Sarenka w czerwonym winie (wolnogotowana)

Hello Sweet World!😎

Kolejny tydzień, kolejny post. Praktycznie już zaraz Święta – macie już choinkę? Piekliście już pierwsze pierniki? Czy może wszystko zostawiacie na ostatnią chwilę?😉

U Paleoszefa choinka już stoi, na pierniki zabrakło czasu 😂

Nie wiem czy dzisiejszy przepis może być traktowany jako świąteczny – na pewno nie jest to przepis wigilijny (chyba, że tak jak my z braćmi, rok w rok w Wigilię serwujecie sobie co najmniej jeden odświętny mięsny posiłek). Abstrahując od przydatności sarenki na Wigilię, delikatność sarny, aromaty z czerwonego wina i lekka pikanteria stanowią o wyjątkowości potrawy, która zachwyci gości w ten świąteczny czas. Przy natłoku (świątecznych i nie tylko) obowiązków, nie ma czasu na dłuższe opowieści – status mojego powrotu do pełnej sprawności treningowej musi się poczekać na kolejny post 😉

Zabieramy się za gotowanie!

Składniki:

  • łopatki z sarny (ok. 1,5 kg )
  • łyżka kruszonych czerwonych papryczek jalapeño
  • 1,5 łyżki czosnku granulowanego
  • łyżka cebuli w proszku
  • łyżeczka oregano
  • 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
  • 1/2 łyżeczki rozmarynu
  • łyżka soli
  • 1/2 kieliszka wytrawnego czerwonego wina (do podlania misy slow-cookera)

Wykonanie:

  1. W miseczce dokładnie mieszamy składniki naszej suchej marynaty, którą następnie bardzo dokładnie wcieramy w mięsko.
  2. Sarnę umieszczamy w misie slow-cookera, podlewając dno wytrawnym czerwonym winem.
  3. Gotujemy w trybie low przez ok. 8h.

BOOM!💪🏼

PROTIP#1 – jeśli preferujecie potrawy bez nutki pikanterii, możecie zamienić jalapeño na słodką paprykę albo słodkie chilli.

PROTIP#2 – zastanawiając się nad wyborem wina do gotowania, trzeba przyjąć dokładnie taką samą zasadę jak przy wyborze do picia. Słabe jakościowo wino może i nada się jako trzecia butelka z kolei, a raczej nie zachwyci Was swoim bukietem 😉 Jeśli wino ma wynieść potrawę na wyższy poziom, powinno być naprawdę dobre. Biorąc pod uwagę ile się go używa w przepisie, zostanie Wam prawie cała butelka na delektowanie się nim z kieliszków 😜

PROTIP#3 – propozycje podania. Dziczyzna świetnie się sprawdzi solo, z pikatną sałatką (KLIK) oraz jakimś węglowodanem, który pomoże nam wynieść naszą formę crossfitową na dużo wyższy poziom 😉 Doskonałym pomysłem będą również pieczone ziemniaczki oraz carpaccio z buraka. Próbowałem również wykorzystać gęste puree z podgrzybków – zdecydowanie godne polecenia, choć szkoda byłoby je traktować jako zwykły sos do naszej dziczyzny. Opcji jest naprawdę sporo – może chcecie się podzielić Waszymi inspiracjami?

Smacznego!

Paleoszef.

2 myśli w temacie “Sarenka w czerwonym winie (wolnogotowana)”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s