Hello Sweet World!😎
Po publikacji przepisu na paleo tortille (KLIK) doświadczyłem lekkiego poruszenia w sprawie użycia w przepisie proszku do pieczenia. Osobiście korzystam z proszku do pieczenia, oczywiście bezglutenowego, i nawet do głowy mi nie przyszło, żeby w przepisie zaznaczyć, że proszek do pieczenia ma być bezglutenowy. Parafrazując FiKa – życie na bezglucie, to życie na bezglucie. Ponadto, szkoda mi czasu na rozważanie czy 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia wykorzystanej w przepisie na kilka czy kilkanaście porcji (jak to ma miejsce w przypadku ciast), uczyni przepis mniej lub w ogóle paleo. Tym bardziej, że założenia znam i na blogu praktycznie nie znajdziecie propozycji w wersji samuraj (pojawia się co najwyżej opcja dodatku w postaci bezglutenowego zboża lub pseudozboża). Stawiam na wygodę i nie daję się zwariować. A paleo guru mnie jeszcze nie wezwał na dywanik 😉
Żeby jednak nie było, spróbowałem znaleźć paleo alternatywę dla proszku do pieczenia. Receptura okazała się mega prosta. A i różnicy żadnej nie zauważyłem w gotowaniu – paleo wypieki i tak zbytnio nie chcą rosnąć 😉 W efekcie przygotowałem mały słoiczek proszku do pieczenia i obecnie wykorzystuje go zamiast tradycyjnego (oczywiście bezglutenowego).
Korzystam i będę korzystał, więc dzielę się z Wami sprawdzonym i przetestowanym przepisem znalezionym w internetach. Autor przepisu: CoconutMama… Zdjęcie i wykonanie – Paleoszef 😂
Składniki:
- 1/2 szklanki sody oczyszczonej
- 1/2 szklanki skrobii z tapioki (lub skrobii ziemniaczanej)
- 1 szklanka kamienia winnego
Wykonanie:
- Mieszamy dokładnie wszystkie składniki.
- Voilà – mamy paleo proszek do pieczenia, który przechowujemy w szczelnym naczynku.
BOOM!💪🏼
Paleoszef.
8 myśli w temacie “Paleo niezbędnik – proszek do pieczenia”