Hello Sweet World!😎
Nawet w trakcie mojego keto-eksperymentu, raz na jakiś czas, uwzględniam w moim jadłospisie ładowanie węglowodanów. Nie patrzę wtedy ani na ilość kalorii ani ilości węgli, staram się zregenerować organizm. Jeśli planuję to z głową, a nie spontanicznie na skutek jakiegoś kaprysu (tak również bywa 😜), jednym z moich ulubionych źródeł węgli są ziemniaki. Tak, ziemniak – król polskiej kuchni 😉 – stanowi rewelacyjną opcję. Naturalnie bezglutenowy, niskokaloryczny, sprawdza się świetnie zarówno w trakcie długich redukcji (450g ziemniaków syci zdecydowanie bardziej niż 100g ryżu) jak i na uzupełnienie wypułkanego glikogenu mięśniowego. W moim paleo ziemniaki zdecydowanie znajdują swoje miejsce.
Ziemniaki stanowią również jedno z najprostszych kulinarnych wspomnień z mojego Erasmusa. Właśnie podczas Erasmusa zaczęły się poszerzać moje kulinarne horyzonty i przestałem opierać mój jadłospis na kurczaku i ryżu 😉 W menu (oprócz hektolitrów alkoholu 🥂) pojawił się tuńczyk, oliwki… W konsekwencji stopniowo otwierały się wrota na rozmaite kulinarne eksperymenty (choć trwało to zdecydowanie niż rok w cudownej Asturii).
Jednym z hitów była tortilla de patatas czyli hiszpański omlet. Potrawa najprostsza na świecie, ale podobno każda jest inna (nawet przy takich samych składnikach), a umiejętność przyrządzenia tortilli stanowi o wielkości danej pani domu. Sztuka przyrządzania tortilli przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i miałem to szczęście, że zostałem wtajemniczony w arkana hiszpańskiej sztuki kulinarnej przez mojego współlokatora z Oviedo – Luisa 😄
Powtórzę raz jeszcze przepis niby jeden, a każdy wykonuje go w inny sposób. Jak doda się do tego nieskończoną liczbę możliwych dodatków (chorizo, szpinak, ser, pomidorki – żeby wymienić jedne z najpopularniejszych dodatków), prawdziwa jest teza o milionach wariantów. Byłem nawet w małej knajpce w Santander, w której serwowali 100 rodzajów tortilli de patatas. Ale jak w większości przypadków, najlepsze są najprostsze wersje. Z Żoną zdecydowanie najbardziej lubimy wersję z cebulą. Mogę nawet zaryzykować, że tortilla de patatas con cebolla to jedna z ulubionych potraw mojej Żony 🙂
Tortilla de patatas

Składniki:
- 4 duże ziemniaki
- 1 duża cebula
- 3 jajka
- łyżeczka soli
- oliwa z oliwek do smażenia
Wykonanie:
- Ziemniaki obieramy i kroimy w równą kostkę. Cebulę drobno siekamy.
- Na dużej patelni, na średnim ogniu, rozgrzewamy 3 łyżki oliwy z oliwek (dno patelni powinno być całe pokryte oliwą).
- Na patelnię dodajemy pokrojone ziemniaki i cebulę. Smażymy, co jakiś czas mieszając, do czasu aż ziemniaki będą miękkie. Najlepsza tortilla wychodzi przy długim smażeniu, na małym/średnim ogniu, bez przykrycia. Powinno to zająć ok. 20-25 minut.
- Miękkość ziemniaków sprawdzamy ugniatając je widelcem.
- W trakcie smażenia ziemniaków, w dużej misce roztrzepujemy 3 jajka. Miskę odstawiamy.
- Gdy ziemniaki są gotowe, doprawiamy je solą i dokładnie mieszamy. Ugniatamy raz jeszcze widelcem.
- Teraz jest czas na sprawdzenie czy należycie posoliliśmy ziemniaki. Jeśli test nie wypadł pomyślnie, dodajemy jeszcze trochę soli.
- Do miski z jajkami dodajemy ziemniaki z cebulą i bardzo dokładnie mieszamy.
- Jeśli patelnia na której smażyliśmy jest sucha, dodajemy jeszcze jedną łyżkę oliwy. Ponownie ją rozgrzewamy (patelnię).
- Na patelnię wlewamy masę jajeczno-ziemniaczaną. Patelnię przykrywamy i smażymy na średnim ogniu do momentu gdy przy poruszaniu patelnią, nasza tortilla zaczyna się swobodnie przesuwać po patelni (ok. 3-5 minut).
- Czas obrócić tortillę. Zasuwamy ją na talerz (optymalnie wielkością odpowiadający patelni) i za pomocą talerza obracamy. Gdy tortilla jest już obrócona na patelni, za pomocą drewnianej szpatułki podwijamy boki tortilli. Patelnię przykrywamy i smażymy przez dodatkowe 3 minuty.
- Serwujemy z sałatką lub solo.
BOOM!💪🏻
PROTIP – Zwiększajac ogień lub/i przykrywając patelnię skrócimy czas obróbki ziemniaków, ale lekko utracimy walory smakowe – ziemniaki zaczną przypominać trochę frytki. Zastanów się co dla Ciebie ważniejsze 😜
PROTIP – sposób krojenia tortilli to przedmiot odwiecznych sporów. Jedni preferują krojenie tortilli w małe kostki, inni duże trójkąty. Osobiście wolę duże kawałki.
PROTIP – osobiście wolę mniej jajeczną wersję hiszpańskiego omletu. Stąd proponuję zacząć od 3 jajek. Szukając Waszej optymalnej wersji tortilli de patatas możecie wypróbować większą ilość jajek.
PROTIP – jeśli nie macie talerza tak dużego jak patelnia, możecie wykorzystać do obrócenia tortilli dużą deskę do krojenia (niech żyje partyzantka i polowe warunki 😜).
PROTIP – Żona preferuje tortillę świeżo zdjętą z patelni, według mnie najlepiej smakuje na zimno. Tak czy inaczej tortilla świetnie sprawdzi się na piknik czy jako przekąska w podróży.
Ładujecie węglowodany? Jakie jest Wasze ulubione źródło węgli? Dajcie znać w komentarzach 🙂
Paleoszef.
2 myśli w temacie “Tortilla de patatas czyli hiszpański omlet”