Hello Sweet World!😎
Na jednym z ostatnich treningów przed Majówką zostało mi zadane pytanie o pomysły na zdrowszy karmel. Pierwszą i oczywistą odpowiedzią były daktyle, ale jakoś nie do końca jestem do nich przekonany. Wszystkie desery wykorzystujące daktyle jakoś mi nie podchodzą. Stąd zacząłem zastanawiać się nad innym rozwiązaniem. Oczywiście w wersji paleo 😉
Miód – najbardziej paleo słodki składnik – odpadał, bo podczas obróbki termicznej traci praktycznie wszystkie wartości odżywcze. Bezkaloryczne substancje słodzące niestety nie mogły zostać wykorzystane, gdyż nie dają pożądanej konsystencji. Trzeba więc szukać dalej.
Rozwiązaniem okazał się być syrop klonowy. Jest on odrobinę zdrowszą wersją naturalnych substancji słodzących, choć niestety powoduje znaczący wyrzut insuliny. Do korzyści wynikających ze stosowania syropu klonowego zamiast cukru należą natomiast: spora ilość przeciwutleniaczy, mikroelementy takie jak mangan, cynk i magnez, oraz specyficzny smak. W deserach raz na jakiś czas może się sprawdzić, choć nie należy się oszukiwać i traktować go jako produkt do stosowania bez ograniczeń, bo przecież jest zdrowszy niż cukier (choć to akurat to niezaprzeczalny fakt).
Podsumowując, syrop klonowy to ciekawa alternatywa dla cukru, ale oczywiście powinien być spożywany z umiarem – jak wszystko co słodkie 😜
Skoro już wykonałem pracę moralizatorsko-coachingową możemy przejść do clue dzisiejszego postu a więc naszego słodkiego deseru 😜 Zastanawiałem się jak najlepiej wykorzystać karmel. Pierwszą myślą były oczywiście lody, ale tutaj prace i próby cały czas trwają – konsystencja lodów przygotowywanych bez maszynki do lodów cały czas nie jest zadowalająca. Trzeba było więc pomyśleć nad czymś innym. Drugi trop – „ciastki„. W głowie już od razu świta mi kokos i w tym kierunku poszły moje poszukiwania. Będą „ciastki”, kokosowe „ciastki” z karmelem. Brzmi super, a jeszcze lepiej smakuje. Ciasteczka wychodzą naprawdę słodkie, w związku z czym sprawdzą się idealnie jako dodatek do gorzkiej kawy. Są niezwykle proste w przygotowaniu i, co niezwykle atrakcyjne, nie wymagają pieczenia.
Jedziemy z tematem 😉
Kokosowe ciasteczka z karmelem

Składniki:
Spód:
- 4 łyżki mąki kokosowej
- łyżka syropu klonowego
- 4 łyżki oleju kokosowego
Druga warstwa:
- 50g wiórków kokosowych
- 2 łyżki syropu klonowego
- 2 łyżki oleju kokosowego
- szczypta soli
Karmel:
- 4 łyżki syropu klonowego
- 2 łyżki śmietanki kokosowej
- szczypta soli

Wykonanie:
- Olej koksowy powinien być miękki – zdecydowanie przyśpieszy to przygotowanie ciasta. Jeśli więc Wasz ma mocno stałą konsystencję, polecam go lekko rozpuścić czy to w mikrofali czy stawiając miseczkę z olejem kokosowych obok dzbanka z gotującą się wodą.
- W dużej misce dokładnie mieszamy wszystkie składniki na spód naszych ciastek. Otrzymaną masę wykładamy w szklanym naczynku do pieczenia. Staramy się docisnąć masę do spodu naczynka. Naczynko wkładamy do lodówki.
- W dużej misce dokładnie mieszamy składniki na drugą warstwę ciastek. Wyciągamy nasze naczynko z lodówki i równomiernie nakładamy drugą warstwę na spód naszych ciastek. Naczynko ponownie wraca do lodówki – tym razem na minimum 1 godzinę.
- Gdy nasze ciastko odpowiednio się schłodzi, możemy przygotować karmel, którym polane będą nasze ciastka. W małym rondelku, na małym ogniu, dokładnie mieszamy składniki na karmel. Pamiętajcie, żeby szczypta soli była naprawdę okazała – kto nie lubi słonego karmelu 😀 Pozwalamy aby gotował się przez ok. 3 minuty, cały czas mieszając. Karmel będzie gotowy gdy zacznie przyklejać się do łyżki.
- Pozwalamy karmelowi lekko ostygnąć a następnie pokrywamy karmelem nasze ciasto. Naczynko wraca do lodówki na kolejną godzinę.
- Kroimy na małe kwadraty i nasze kokosowe ciasteczka z karmelem są gotowe.
BOOM!💪🏻
PROTIP – ciastki przechowujemy w lodówce. Jeśli obawiacie się zjeść je wszystkie na raz, polecam wrzucić je do foliowej torebki i trzymać w zamrażarce. Będziecie wtedy mogli wyciągnąć odpowiednią ilość ciastek na stosowną okazję lub na osłodzenie ciężkiego dnia 😜
Lubicie słony karmel? Dajcie znać czy smakowało 😃
Paleoszef.