Hello Sweet World!😎
Jestem tak podekscytowany dzisiejszym przepisem, że od razu przechodzę do rzeczy bez zbędnych, w tych okolicznościach przyrody, wynurzeń Paleoszefa. Krótko i na temat dzisiejszy przepis to kwintesencja smaków Azji, dostosowana do wymogów świadomego jedzenia. Pad Thai w wersji paleo, robi furorę. A w zależności od decyzji co do makaronu – klasyczny ryżowy (dopuszczalny w samuraju) możemy zastąpić makaronem z dyni lub makaronem z cukinii – uda się nam skomponować posiłek wpisujący się w nawet najbardziej wymagające reżimy żywieniowe – low-carb czy nawet keto-friendly (jeśli zdecydujemy się na Zoodles czyli makaron z cukinii). Ale danie wychodzi tak smaczne, że śmiało można spożywać same, bez jakiejkolwiek formy makaronu.

Po 7 kolejnych wersjach udało mi się wreszcie uzyskać sos najbardziej zbliżony do klasycznej wersji. Brakującym ogniwem i kluczowym składnikiem okazało się mleczko kokosowe.
Przechodzimy do roboty, bo aż żal tracić czas gdy można tak zacnie uraczyć kubki smakowe 😉
Składniki:
Sos:
- 85g masła migdałowego – jeśli dieta pozwala śmiało możesz też użyć zwykłego 100% masła orzechowego – (w każdym wypadku polecam zmielone na gładko, sos będzie miał wtedy lepszą konsystencję)
- 70ml mleczka kokosowego
- sok z połówki limonki
- łyżka octu jabłkowego
- 2 ząbki czosnku
- mały kawałek świeżego imbiru (u mnie o rozmiarach ok. 1cmx1cm)
- 2 łyżki coconut aminos (albo łyżka zwykłego sosu sojowego o obniżonej zawartości soli)
- łyżka płatków czerwonej papryki
- łyżeczka pieprzu cayenne (opcjonalnie)
Potrawa:
- 500g mięsa z udek kurczaka
- 2 jajka
- łyżka coconut aminos (albo pół łyżki zwykłego sosu sojowego o obniżonej zawartości soli)
- 200g czerwonej kapusty
- 150g zielonej fasolki szparagowej (już ugotowanej)
- sól i pieprz dla smaku
- 4 łyżki oleju kokosowego do smażenia
Dodatki:
- preferowany makaron (ryżowy, z dyni, z cukinii albo żaden 😉)
- pokruszone nerkowce
- szczypior
- natka kolendry
- ćwiartki limonki

Wykonanie:
- Zaczynamy od sosu – smaki będą miały czas się przegryźć. W razie potrzeby odkrajamy potrzebny nam kawałek imbiru. Obieramy go za pomocą łyżki lub łyżeczki, a następnie ścieramy na tarce o najmniejszych oczkach. Ząbki czosnku rozgniatamy, obieramy i wyciskamy przez praskę. Wszystkie składniki mamy gotowe i umieszczamy je w kielichu blendera. Blendujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Sos odstawiamy na bok.
- Przygotowujemy składniki do naszej potrawy, zaczynając od mięsa. Umyte kawałki mięsa z udek kurczaka kroimy w kostkę. Doprawiamy solą i pieprzem. Na dużej patelni rozpuszczamy dwie łyżki oleju kokosowego i pozwalamy patelni solidnie się rozgrzać – ok. 2 minut. Smażymy na średnim ogniu, aż mięso będzie całkowicie gotowe, ok. 6-8 minut. Co jakiś czas mieszamy. Usmażone mięso odstawiamy na bok.
- Czas na jajko. Do miski wbijamy dwa jajka i dodajemy do nich łyżkę coconut aminos (albo sosu sojowego). Roztrzepujemy widelcem. Na patelni na której smażyliśmy mięso rozpuszczamy łyżkę oleju kokosowego. Na rozgrzaną patelnię wlewamy nasze jajka i przykrywamy patelnię. Smażymy na średnim ogniu ok. 3 minut, pod przykryciem. Po czym obracamy nasz omleto-naleśnik na drugą stronę i smażymy jeszcze 2 minuty. Gotowy omlet zdejmujemy z patelni i kroimy w kostkę (zobacz zdjęcie poniżej). Odstawiamy na bok.
- Przechodzimy do warzyw. Na tej samej patelni rozpuszczamy ostatnią, czwartą łyżkę oleju kokosowego. Dodajemy kapustę oraz fasolkę szparagową i smażymy na średnim ogniu ok. 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Po tym czasie na patelnię dodajemy mięso oraz omlet i smażymy razem dodatkowe 2 minuty.
- Składniki na patelni dokładnie mieszamy. Następnie na patelnię nakładamy nasz cudowny sos. Zmniejszamy ogień pod patelnią i smażymy jeszcze chwilę, cały czas mieszając. Jeśli decydujemy się na danie z makaronem – na patelnię dodajemy ugotowany/gotowy makaron i jeszcze raz dokładnie mieszamy.
- Podajemy z pokruszonymi nerkowcami, posiekanym szczypiorem, natką kolendry oraz ćwiartką limonki.
BOOM!




Nieskromnie powiem, że wspiąłem się na wyżyny kulinarne. Paleo Pad Thai nigdy nie smakował tak dobrze, a wcześniejsze podejścia zaczęły się na długo przed powstaniem Dziennika Paleoszefa. Także do 7 eksperymentów na potrzeby bloga, należy doliczyć jeszcze co najmniej kilka wcześniejszych wersji.
Dajcie znać w komentarzach jakie są Wasze doświadczenia ze zdrowszymi wersjami jednego z najpopularniejszych dań kuchni tajskiej. No i oczywiście chciałbym wiedzieć jak Wam smakowało.
Ślicznie proszę również o subskrybcję bloga – odpowiedni przycisk macie w prawym, dolnym, rogu Waszych ekranów:

Powodzenia w przygotowaniu Paleo Pad Thai’a i smacznego.
Paleoszef.
1 myśl w temacie “Paleo Pad Thai”