Weekend to dla mnie czas całkowitej regeneracji. Bez treningów, za to z mobility i dużą ilością snu. W weekend pozwalam sobie również na leniwe przygotowywanie śniadań, tym bardziej, że często robię dwie wersje śniadań: paleo i bardziej tradycyjne dla Żony 😉 Mając więcej czasu mogę zaszaleć i repertuar śniadaniowy zdecydowanie się powiększa. A jak z tygodnia zostaną mi jeszcze jakieś reszty szarpanego mięska – moim faworytem stają się jajka po meksykańsku. Chociaż uczciwie przyznam, nazwę wymyśliłem sam – jalapeño, chili i awokado wszystkim kojarzą się z Meksykiem, więc nazwa chyba całkiem trafiona 😜
- 4 jajka
- sól i pieprz
- pół cebuli (posiekane)
- jalapeño (posiekane)
- 1/2 papryczki chili (pozbawiona gniazd nasiennych i pokrojone w kostkę)
- 2 ząbki czosnku (wyciśnięte przez praskę)
- 75g szarpanego mięska (wołowina lub wieprzowina jeśli akurat nie macie sprawdźcie PRO TIP pod przepisem)
- łyżeczka przyprawy chili
- pomidor (pozbawiony gniazd nasiennych i pokrojony w kostkę)
- sól i pieprz dla smaku (opcjonalnie)
- 2 łyżki oleju kokosowego
- do podania: suszona kolendra, awokado, jalapeño (2 plasterki)
- Zaczynamy od przygotowania wszystkich składników. Siekamy cebulę i papryczki. Kroimy pomidory i awokado. Wyciskamy przez praskę czosnek.
- Do miski wbijamy jajka. Doprawiamy solą i pieprzem i roztrzepujemy widelcem. Miskę odstawiamy.
- Na dużej patelni – na średnim ogniu – rozpuszczamy łyżkę oleju kokosowego. Pozwalamy aby patelnia się dobrze rozgrzała – ok. 2 minuty.
- Na patelnię wrzucamy cebulę i papryczkę. Smażymy aż do zarumienienia cebuli, mieszając od czasu do czasu.
- Po ok. 5 minutach na patelnię dodajemy czosnek. Cały czas mieszając, smażymy aż poczujemy cudowny zapach czosnku (ok. 30 sekund).
- Na patelnię dodajemy nasze szarpane mięsko oraz przyprawę chili. Smażymy do zarumienienia mięska.
- Pokorojonego pomidora wrzucamy na patelnię i delikatnie mieszając smażymy jeszcze ok. 2 minut.
- Mięso przesuwamy na bok patelni, zaś na wolnej przestrzeni rozpuszczamy dodatkową łyżkę oleju kokosowego.
- Jajka wlewamy na patelnię, pozwalając im się lekko ściąć. W tym momencie zaczynamy delikatnie mieszać mięsko z jajkami, aż do pełnego ścięcia się jajek. Teraz ewentualnie można doprawić solą i pieprzem.
- Przekładamy na talerze i serwujemy z awokado.
- Dekorujemy suszoną kolendrą i plasterkami jalapeño.
BOOM!💪🏻
PRO TIP – jeśli nie macie szarpanego mięska, to w zastępstwie w przepisie można wykorzystać mieloną wołowinę uprzednio przesmażoną na odrobinie oliwy z oliwek, doprawioną solą, pieprzem, słodką papryką, kuminem i odrobiną chili.
Rozkoszujemy się meksykańskimi smakami w miłym towarzystwie – z podanych składników powinny wyjść dwie normalne porcje. Uwaga – dla sportowców, podane składniki wystarczają na jedną porcję, więc w celu uniknięcia sporów, wystarczy podwoić ilość składników.
Będzie jedzone?😉 Koniecznie dajcie znać jak smakowało!
¡Que aprovechen!
Paleoszef.
5 myśli w temacie “Jajka po meksykańsku”